Secondhandy

Kate;D

ja nie lubie chodzic po ciucholandach poniewaz w moim miescie nie ma fajny i jak tam sie pojdzie to znajdziesz jakies ciuchy typu ortalionowe(niewiem czy doobrze napisałam) spodnie

Pimpinellanisum

Ha ja np. uwielbiam jezdzic po malych miejscowowsciach...bo tam wlasnie kryja sie perelki Smile

Najczesciej sa to perelki ktore tak na prawdem nosi sie glownie w wielkich miastach... a po za tych z wielka checia kupuje tam ciuchy na rolki czy do samochodu, czyli albo jakies sportowe "ortalionowate" spodnie, albo luzne jeansy na sk8 maniere Wink

)

Kate;D

to Pimpi przyjęzdżaj do mnie

Pimpinellanisum

hehe... ja kase zostawiam w takim lumpku w miasteczku 17 km od ktorego mam dzialke. Lumpek jest wiiielki w budynku dworca kolejowego. Wohhhoo...tam to sie zawsze oblowie... mama sie smieje ze mnie bo np. kupilam ortalionowe spodnie FILA <hahaha> ale ja ich uzywam na rolkach, a teraz zaczne nosic do samochodu jak bede na wioske wlasnie jezdzila Smile

O no ale np. kupilam klosik do lampki z misiem Paddingtonem, plyty CD, posciel na dzialke z... krowkami i swinkami Razz

cudowna jest... a potem jak zatachalam ja do dodmu odkrylam, ze...ona jest nowa i metke ma Very Happy

A jak teraz samochod kupilam to juz bede chyba codziennie jezdzic Wink

)

Kate;D

ja ostatni raz kupiłam w ciucholandzie jakąs bluzke znaczy mama mi kupiła a to było z jakies 7 lat temu

Pimpinellanisum

W Wawce sa fajne lumpeksy...ale cena za kilogram: 52 zl Hrm

ehhh... postoje.

dotha_star

dokładnie w wawie są dosć drogie..... hihi w tygodniu sie wybieram do second handu Very Happy

moja.dobra.strona+widelec

ja lubię lumpexy chociaż za dobra w wyszukiwaniu nie jestem, a w moim miasteczku to ciucholandy zawsze strasznie śmierdziały Smile

a tutaj w Szkocji są bardzo popularne sklepy charity shopy czy jakoś tak i są to sklepy fundacje które zbierają na rożne cele i w tych sklepach są rzeczy które dali jacyś sponsorzy albo zwykli ludzie.
zazwyczaj jest tam mnóstwo firmówek za grosze ale nie tylko ciuchy naczynia, meble,ksiązki, zabawki jakieś kosmetyki i rożne drobiazgi po prostu totalny wypas bardzo często sie zdarza ze te rzeczy są nowe zapakowane i nie używane, cóż często sie tez zdarza ze kupowanie w charity jest droższą zabawą niż w zwykłym sklepie Smile

rzeczy są tam świetne nie raz wyjątkowe i niepowtarzalne a nie raz pospolite firmówki które noszą na sobie wszyscy bo tu każdego na to stać jak nie w firmowym sklepie to właśnie w second handzie.
a są jeszcze sunday markety i są to niedzielne wyprzedaże ludzie wyprzedają swoje rzeczy za grosze i można sie z nimi targować oni to bardzo lubią, na sundaych to dopiero można sie obłowić w niepowtarzalne rzeczy w te takie mniej niepowtarzalne też : ) jak np. prześliczna duża brązowa torba z H&M w takim lekko wojskowym stylu za 3 funty (stargowałam z 6)
Za polskimi ciucholandami trochę tęsknie bo te second handy jednak sie róznią od polskich,
al tutaj buszować w takich sklepach moge godzinami są całe ulice w zdłóż których są same charity,

dotha_star

o fajnie:)

Kate;D

w Warszawie tak drogo o lol ja sie mamy spytałam to u nas sie płaci 12 zł za kg

Pimpinellanisum

No ja wlasnie jak jezdze na Podlasie place za kg. ok 15, kurtki w dniu dostawy sa 21 zl. za kg. ale to i tak sa grosze w porownaniu z wawka gdzie takie najgorsze lumpy gdzie sie ludzie na wejsciu bija sa po 25 zl/kg. Smile

dotha_star

słyszałam że w wawie mają second hand w którym gwiazdki zoatawiaja swoję ubrania czy dodatki....wole nie wiedzieć jakie tam są ceny Very Happy

Mitica

A ja znowu kupiłam 3 kolejne torby... W tym jedna nowiutka z Nexta, duża i różowa Smile

I jedna taka mega obciachowa (z napisem... MALIBU, hahaha Very Happy

), ale koleżanka kupiła sobie podobną, tylko z innym wzorkiem i stwierdziłyśmy, że będziemy w tym chodzić Very Happy

No i kupiłam piękną, zielona tunikę, w kropki i z żółtymi guziczkami. Jak będę miała aparat i nauczę się wrzucać zdjęcia ( Embarassed

), to pokażę wam wszystkie rzeczy z ciupów jakie mam Wink

dotha_star

ja z second handu mam tylko jedna fote ale sie podziele z wami:)

gosia3715

Ciucholandy są zazwyczaj pełne szmat nienadających się nawet do ścierania kurzu z półki ale czasami się trafi na fajne rzeczy i przynajmniej jest pewność, że następnego dnia nie zobaczysz koleżanki w takiej samej bluzce...