White Lies

zapalka

White Lies to indie rockowy zespół z Ealing - dzielnicy w zachodnim Londynie (Anglia). Wcześniej nosił nazwę ‘Fear of Flying’ (zmienili ją bo nie odpowiadała mroczniejszemu brzmieniu nowych utworów). W skład zespołu wchodzą Harry McVeigh (wokal, gitara rytmiczna, keyboard), Charles Cave (gitara basowa, chórki) oraz Jack Lawrence-Brown (perkusja). Zespół wydał 4 single, „Unfinished Business”, „Death” , „To Lose My Life” i „Farewell To The Fairground”. Ich debiutancki album ‘To Lose My Life…’ został wydany 19 stycznia 2009, debiutując na 1. miejscu w Wielkiej Brytanii.

Ich brzmienie jest przyrównywane do takich zespołów jak Editors, Joy Division, Interpol, Echo & the Bunnymen, Tears for Fears oraz Teardrop Explodes, a głos wokalisty przypomina swym tembrem Iana Curtisa lub Juliana Cope’a.

White Lies zagrali w Polsce dwa koncerty. Pierwszy raz podczas festiwalu Open’er 2009, drugi 7 lutego 2010 w klubie Stodoła.

Teledyski:

[link widoczny dla zalogowanych]

Farewell To The Fairground http://www.youtube.com/watch?v=LQ0AFriC7ZM

To Lose My Life http://www.youtube.com/watch?v=GGEjz12YLiM

benka

Ja kojarzę chyba tylko 1 piosenkę. Jak się nazywa taka,w której w refrenie jest powtarzane "there is no place like home''? Chyba tak to leciało.

zapalka

'Farewell To The Fairground'. Jak dla mnie są świetni. Za indie właściwie nie przepadam, ale ich nie mogę nie lubić. No i ten głos wokalisty, po prostu hipnotyzuje Rolling Eyes

Ofelia

White Lies grają na żywo w Esce Rock!!

zapalka

Podacie mi linka, nie mogę znaleźć? Sad

Letomanka

To Lose My Life to jedyna piosenka jaką kojarzę ;p

bastardbrain

Grają baaardzo fajnie. Smile

Wraith

Uwielbiam!! Cała płyta jest magiczna, a głos Harry'ego hipnotyzujący. Niestety kiedy byłam na Open'erze jeszcze za bardzo ich nie kojarzyłam i postanowiłam zostać do końca na Faith No More. Później uzależniłam się od ich muzyki, a na koncert w Stodole nie mogłam jechać Sad

I teraz żyję z poczuciem winy, że jak miałam okazję to nie poszłam na ich koncert. No cóż pozostaje mi liczyć na to, że jeszcze wrócą. A widać, że w Polsce im się spodobało, więc liczę na jakiś mały koncercik nie tylko w Warszawie.
EDIT: Dodam jeszcze, że ich płytę uznaję za najlepszy album roku 2009. Wszystkie te, na które długo czekałam okazały się rozczarowaniem.